Jest oficjalne stanowisko marszałka Senatu ws. doniesień Radia Szczecin
"Jeśli Pani nie odróżnia wpłaty na fundację działającą przy szpitalu, która daje środki na zakupy sprzętu i szkolenia młodych lekarzy, od czego innego, to po prostu mi przykro” – napisał do prof. Agnieszki Popieli marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki. Radio Szczecin ujawniło korespondencję, z której wynika, że Grodzki rzeczywiście przyjął od Popieli pieniądze "na fundację". Jeszcze kilka dni temu polityk zapewniał, że nie przypomina sobie żadnego kontaktu z oskarżającą go profesor.
Radio Szczecin dotarło do wiadomości, które prof. Tomasz Grodzki miał wymieniać z prof. Agnieszką Popielą. Z korespondencji wynika, że obecny marszałek Senatu faktycznie - wbrew wcześniejszym deklaracjom - przyjął od niej pieniądze "na fundację". Do przekazania wpłaty miało dojść 20 lat temu w czasie, gdy matka Popieli walczyła z chorobą nowotworową – wskazuje rozgłośnia.
"Działając w imieniu Pana profesora Tomasza Grodzkiego oświadczam, iż twierdzenia opublikowane w dniu 25 listopada 2019 r. przez Radio Szczecin, a dotyczące mojego mocodawcy, potwierdzają, wprost, że Pan profesor Tomasz Grodzki konsekwentnie przeczy, jakoby przyjął od pani Agnieszki Popieli jakiekolwiek pieniądze. Cytowana przez Radio Szczecin ówczesna jego reakcja z 2016 r. tylko ten fakt potwierdza" –czytamy w oświadczeniu przedstawiciela prof. Tomasza Grodzkiego.
Dubois wskazuje, że cytowana przez Radio Szczecin wiadomość wysłana przez Tomasza Grodzkiego "nie potwierdza, jakoby Pan profesor Grodzki żądał za operację matki Pani Agnieszki Popieli lub uzależniał wykonanie takiej operacji od zapłaty jakiejkolwiek kwoty".
"Fundacja Pomocy Transplantologii w Szczecinie działa do chwili obecnej i wielu pacjentów oraz ich rodzin dokonuje wpłat na jej rzecz, w tym także mój Mocodawca" - dodaje prawnik. Wyjaśnia też, że pisząc w 2016 r. do Agnieszki Popieli Tomasz Grodzki założył, że "taka wpłata mogła mieć miejsce tylko i wyłącznie na konto fundacji i tym kierował się formułując swoją odpowiedź do osoby go pomawiającej".
"Mój mocodawca nie posiada żadnej wiedzy na temat ewentualnych wpłat Pani profesor Agnieszki Popieli na rzecz tej fundacji. Nie żądał on takich wpłat od kogokolwiek i nigdy nie uzależniał wykonania operacji od tego rodzaju wpłat" - czytamy w oświadczeniu. Jacek Dubois dodaje, że Tomasz Grodzki "nie będzie komentował pomówień pochodzących od osób niekryjących w przestrzeni publicznej wrogiego nastawienia do jego osoby, uważając, że poniżej godności lekarza jest publiczna polemika z tego rodzaju nieprawdziwymi zarzutami. Tym bardziej, że rozpowszechnianymi po wielu latach od rzekomego zdarzenia".